poniedziałek, 6 marca 2017

Most na rzece Kwai

Dwie godziny drogi od Bangkoku leży Kanchanaburi, niewielka miejscowość w dżungli, obowiązkowy punkt na turystycznej mapie Tajlandii. Przed ponad 70 laty japońscy okupanci zorganizowali tu obóz przejściowy dla zmuszanych do pracy jeńców. Byli oni stąd przerzucani do obozów stworzonych wzdłuż budowanej linii kolejowej z Bangkoku do Rangunu. W mieście znajdował się także szpital jeniecki, w którym przebywało kilka tysięcy pacjentów.
Dziś Kanchanaburi to centrum "historycznego przemysłu" odwiedzane przez dziesiątki tysięcy turystów. Wszyscy zmierzają w stronę rzeki. Do mostu, który - jak przed laty - łączy brzegi rzeki. Patrzą i pytają: "Czy to ten sam most, który budowali jeńcy?". Wygląda zwyczajnie - betonowe podpory, metalowe przęsła. Po amerykańskim bombardowaniu z 1945 roku wymieniono dwa środkowe przęsła. Dziś jedne są bardziej owalne, drugie - kanciaste.(tekst Itaka katalog)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz